18 maja br. – nietypowa sobota, która spędziliśmy nie w lesie – na rajdzie, ale na lotnisku. Odwiedziliśmy Leśną Bazę Lotniczą w Dajtkach, na której mogliśmy zobaczyć samoloty patrolowo-gaśnicze oraz wysłuchać wielu ciekawych rzeczy na temat infrastruktury przeciwpożarowej. Było to uzupełnienie wykładów, które zorganizował Pan Arkadiusz Mrozowski z RDLP w Olsztynie w ubiegłym roku w sali wykładowej RDLP w Olsztynie.
Sześćset siedemdziesiąt tysięcy hektarów lasów – tyle powierzchni do ochrony przed pożarami ma Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Olsztynie. Leśnikom pomagają dwa samoloty stacjonujące w Leśnej Bazie Lotniczej w olsztyńskich Dajtkach. Jednym z nich jest samolot patrolowy Wilga, którego zadaniem jest lokalizowanie zagrożeń dla lasów, informowanie nadleśnictw i straży pożarnej. Gdy pożar zostanie zlokalizowany, wtedy z bazy wylatuje samolot gaśniczy Dromader, który może zrzucić nawet dwa i pół tysiąca litrów wody. Samolotem dużo łatwiej i dużo szybciej można się przemieszczać a to w przypadku pożarów rzecz nadrzędna. Zaletą Dromadera jest także to, że może on wylądować na lotnisku przygodnym, czyli nawet na łące.
Najsmutniejsze to jest to, że większość pożarów w lasach można byłoby uniknąć, w dziewięćdziesięciu czterech procentach przypadków winny jest człowiek.
Te i jeszcze wiele innych wiadomości przekazali nam piloci obsługujący Wilgi i Dromadery. Mogliśmy również usiąść za sterami samolotu, co było wielką frajdą nie tylko dla dzieci.