Czy ktoś z Was wie jak wygląda tygrzyk paskowany ………..? Tym razem to nie konkurs. Zdjęcie wszystko wyjaśnia. Tak nazywa się ten piękny pająk.
Tygrzyk paskowany to bardzo bliski krewny pająka krzyżaka, jeden z największych i najpiękniejszych pająków w naszym kraju. Samica tygrzyka osiąga długość 25 mm, pokryta jest szczecinką włosków w kolorze srebra, a na jej jaskrawożółtym odwłoku wyraźnie odznaczają się czarne poprzeczne paski. Przypomina wiec trochę ubarwieniem osę. Samiec jest dużo mniejszy, mierzy zaledwie 7 mm i posiada jedynie szarą plamkę na odwłoku.
Tygrzyk jest ciekawy nie tylko ze względu na swoje ubarwienie. Jego wymagania co do środowiska, w którym żyje, są ściśle określone. Przebywa przeważnie na bardzo nasłonecznionych, wilgotnych łąkach. Przędzie tam swoje sieci, Każda z nich ma charakterystyczny, wyróżniający je spośród innych pajęczych sieci znak. Umieszczony w dolnej części pajęczyny zygzak utkany z nieco grubszych nici to tzw. stabilimentum, czyli szew wzmacniający całą konstrukcję i na dodatek spajający sieć. Gdy sieć jest “czynna”, na niej przebywa pająk, sytuując się w samym jej centrum i w ten sposób oczekuje swoich przyszłych ofiar -ważki i pasikoniki.. Z reguły na sieci przebywa samica, dużo większa od samca, bardziej drapieżna, będąca w stanie posunąć się do kanibalizmu płciowego. odbywającego się zazwyczaj po akcie kopulacji. Wówczas samiec musi dość sprawnie oraz szybko wykaraskać się z sytuacji, w której uczestniczy, bowiem może to przypłacić życiem.
Jesienią samica składa jaja, z których wylęgają się małe pajączki. Ale ponieważ jest już chłodno, zimują one w kokonie przygotowanym przez samicę i wychodzą z niego dopiero wiosną. Wtedy właśnie urządzają sobie wiosenne „babie lato”, czyli podróżują wraz z wiatrem za pomocą wypuszczanej nitki pajęczej.
Tygrzyk do niedawna występował tylko w dwóch miejscach w Polsce – w Galicji i Wielkopolskim Parku Narodowym. Obecnie obszar, w którym można go spotkać, poszerza się. Naszego tygrzyka wypatrzył Tolek Leszczyński na działce, przy rzece Wadąg
Gratuluję sokolego wzroku Tolkowi, ja już niczego nie potrafię wypatrzec.