O lesie na wesoło:
Wybrał się Kowalski na grzyby, Chodzi po lesie i chodzi. Tu borowik, a tam rydz, tu podgrzybki wyglądają ze mchu, to znowu pod brzozami pyszni się koźlarz… Nie wiadomo kiedy i cały kosz pełen. Szczęśliwy chce wracać do domu. Ale, ale… W którą stronę ma iść? Zgubił się biedaczysko. Na szczęście miał telefon. Wyjął komórkę , wybrał numer 112 i mówi do dyspozytora:
– Zgubiłem się w lesie!
-To krzycz pan , może ktoś usłyszy i pomoże – pada odpowiedź.
Biedak wrzeszczy z całych sił:
– Pomooocy! Pomooocy! Pomooocy!
Nagle ktoś go trąca w ramię. Odwraca się, a tu niedźwiedź:
– Czego tak wrzeszczysz? – pyta.
– Zgubiłem się w lesie, to może ktoś mnie usłyszy, przyjdzie i pomoże.
– Usłyszałem, przyszedłem i co? Pomogło ci to?
__________________________________________________
– Panie skąd tu tyle gówien
– A bo widzi pan kiedyś w tym lesie była wieża, w której uwięziona była księżniczka i wielu śmiałków próbowało ją uratować ale żaden nie dał rady się wspiąć, aż pewnego razu przyszedł jeden rycerz wspiął się i uwolnił księżniczkę ale schodząc spadł i złamał sobie kark.
– No dobra Panie ale co to ma wspólnego z gównami?
– Gówna? A nie wiem pewnie ktoś nasrał.